Kiedy miałam dwadzieścia kilka lat, zakochanie się w kimś, kto mieszkał w innym mieście, nie było takie łatwe. Głębokie wyznania miłosne można pisać e-mailem, być może także SMS-em i oczywiście szeptać je do odbiorcy. Ale co by było, gdybyście byli dla siebie nawzajem? Co by było, gdybyś był napalony jak całe stado małp? Wtedy seks przez telefon był często jedyną opcją. To nie moja bajka, bo nie jestem najbardziej towarzyskim facetem w prawdziwym życiu. Ale jeśli spotkałem kogoś, kto lubił plotkować i jęczał mi do ucha swoje najsprośniejsze fantazje, byłem tam. Kogoś, kto chce sobie wyobrazić, że leżę na łóżku z Ikei, mając na sobie tylko różowe stringi i wrotki, słuchając Aerosmith, chociaż wiedzieli, że biegam na sofie i oglądam Juvenile Short. Niestety, te typy były rzadkie.
Dziś jest o wiele łatwiej. Seks przez telefon jest taki jak w 2004 roku, a do tego mamy Tindera. Już po kilku wiadomościach zwykle wiadomo, w którym kierunku powinna pójść randkowa zabawa – Friend Zone, Heart Area czy południe. Jeśli uczucia idą na południe, seks jest często szybszy, niż możesz powiedzieć „Hej, czego szukasz na Tinderze?”.
Seksten?
Sexting opisuje okno dialogowe do aktywacji wiadomości obrazkowych i tekstowych i jest kombinacją słów „seks” i „wysyłanie SMS-ów”. Kto by tak pomyślał.
Porozmawiajmy najpierw o obrazach. Pierwsza zasada brzmi: żadnych zdjęć penisa, chyba że partner sekstingu wyraźnie tego zażąda. Ponieważ, jak powiedziałem ci w poprzednim poście: bardzo niewiele kobiet lubi otrzymywać niechciane zdjęcia penisów (tutaj wyjaśniam, co naprawdę myślę o zdjęciach penisów). Zbyt toporne, zbyt nijakie – przepraszam, nie przepraszam. Trzymaj się ciepło: ty w łóżku, bez koszuli, selfie pokazujące twoją twarz: gorąco! Kobiety kochają twarze. Ale przede wszystkim jest bazą, na której można budować. Chcesz, aby dama była ciekawa, a nie bez miłości rzucić jej cały kawałek na raz. Niezależnie od tego, czy pokazujesz swoje mięśnie klatki piersiowej, czy pośladki, Twoje seksowne zdjęcia nigdy nie powinny być pozowane i celowo seksowne. Więc żadnych przesadnie uwodzicielskich spojrzeń, żadnej lubieżnie zarysowanej dolnej wargi. Zamiast tego Twoje zdjęcia mogą sugerować, że zostały zrobione dość spontanicznie, od niechcenia — ponieważ pragniesz poznać kobietę, z którą tak bardzo się bawiłeś.
Dodatkowa wskazówka 1: Jestem pragmatykiem i mam mało czasu. Dlatego moje najlepsze zdjęcia z seksu przechowuję – na złe czasy. Wysyłanie takich „używanych” zdjęć nie jest fajne, bo nie jest ani kreatywne, ani indywidualne. Ale między nami: jeśli nie będziesz rozmawiać, nikt nie będzie wiedział o twoim maleństwie.
Mówiąc o plotkach: co piszesz, kiedy mówisz szóstki? Zależy od poziomu kreatywności, ciepła i sytuacji. I co ty i pani czujecie do siebie. Jeśli dopasowałeś się na Tinderze zaledwie dwa dni temu, na początek polecam zatrzymanie. Dobry początek to: „Co teraz robisz?” Jeśli zareaguje zalotnie, ty też możesz przyspieszyć. I zanim się zorientujesz, jesteś w środku największej bitwy sekstingu. Daj instrukcje („Dotknij się”), opisz, o czym myślisz („Gdybyś tu był, wziąłbym cię najpierw… a potem, ale tak naprawdę…”), wypuść tygrysa.
Dodatkowa wskazówka 2: Jeśli lubi być trochę kierowana lub ogólnie lubi wyzwania, daj jej obowiązki: „Zrób sobie zdjęcie w różowych stringach i na rolkach na nogach na łóżku z Ikei! A potem wysyłasz mi swoją playlistę Aerosmith na Spotify! "
Zrujnowałoby to wtedy moją trasę koncertową, ale wciąż jest gorąco.
Mimi Erhardt jest felietonistką seksu dla GQ i GQ.de. Więcej o autorze można przeczytać tutaj.
